czwartek, 31 maja 2012

Mniej znaczy lepiej?

http://media-cache4.pinterest.com/upload/57139488992430328_ZZ2Vlle8_c.jpg

Ostatnio pewna osoba zainteresowała mnie tematem minimalizmu. Idea polega mniej więcej na wykluczeniu ze swojego życia wszystkich tych elementów, które nie są potrzebne do szczęścia i skupieniu się na tym, co dla nas naprawdę ważne. Minimalizm opiera się na ułożeniu priorytetów i znalezieniu celu w każdym swoim codziennym działaniu, zaprzestaniu czynności, które do niczego nas nie doprowadzą. Po co spotykać się z ludźmi, których nie lubimy, skoro i tak nie mamy z tego ani wymiernego pożytku, ani satysfakcji? Po co siedzieć przed komputerem, nie robiąc na nim w sumie niczego? Możemy ten czas wykorzystać na spotkanie z przyjaciółmi, sport, który lubimy lub naukę czegoś, co zawsze nas fascynowało, ale nigdy się za to nie zabraliśmy.

http://media-cache-lt0.pinterest.com/upload/254734922643506899_yAOuBPDU_c.jpg
http://media-cache4.pinterest.com/upload/71494712804841668_aEUOw7ni_c.jpg

Minimalizm zakłada, że piękno i szczęście tkwią w prostocie. Niech na twojej półce zostaną tylko książki, które zawierają sens i które czytasz. Niech na twoim biurku leżą tylko niezbędne i używane przez ciebie rzeczy. Wyrzuć z mieszkania drobiazgi, które nie pełnią żadnej funkcji, trzymane są przez ciebie jedynie ze względu na sentyment. Wyrzuć z szafy ubrania, których  nie nosisz, zostaw tylko to, co potrzebne. Nie kupuj dziesięciu rzeczy, które zniszczą się po krótkim czasie, kup za te pieniądze jedną rzecz, ale dobrej jakości.

http://media-cache1.pinterest.com/upload/257549672410312353_z2QaPjPT_c.jpg

Chcieć to móc!


http://media-cache6.pinterest.com/upload/276619602082688509_2NJ0wH08_c.jpg

Taki brzuch jest moim wyzwaniem na ten rok. Nie marzeniem, wyzwaniem. Zdałam sobie sprawę dość dawno temu, że zamiast marzyć, trzeba się brać do roboty. Zamiast myśleć, że nie nigdy nie wypracuję ciała, o jakim marzę, codziennie robię milion brzuszków i latam w każdej wolnej chwili na lekcje tańca towarzyskiego. Zamiast płakać, że nie stać mnie na ubrania, które mi się podobają, zaczęłam sama je robić. Zamiast po cichu kochać się w facecie, o którym marzę, zaczęłam po prostu swobodnie zachowywać się wśród mężczyzn. Efekt? Ważę 47 kilo przy wzroście 165 cm, mam szafę pełną ubrań, które uwielbiam i znalazłam genialnego faceta ( + jeszcze kilku, z którymi się zaprzyjaźniłam). Czasem nie jest idealnie, ale nie wolno brać to za usprawiedliwienie. Pokłóciłaś się z kimś? Coś nie poszło po twojej myśli Masz gorszy dzień? To przecież nie przeszkadza w robieniu brzuszków. Nie tylko ludzi, marzeń też nie obchodzą twoje problemy. Albo musisz je przezwyciężyć, albo pożegnać się z tym, czego chcesz. Nic, co cenne, nie przychodzi samo.

http://media-cache5.pinterest.com/upload/11047961555836999_qygfLQNN_c.jpg

poniedziałek, 28 maja 2012

Absolutely nothing..

http://www.romwe.com/mysterious-universe-tulip-skirt-p-29752.html

Jest taki czas, że nagle przekonujemy się, jak to wszystko jest cholernie trudne. Że życie nie jest już po naszej stronie, a o szczęście trzeba walczyć, czasem tracąc przy okazji więcej iż byśmy chcieli... Znalazłam dzisiaj przy sprzątaniu parę drobiazgów z dawnego życia. Poczułam znowu te wszystkie emocje, które towarzyszyły mi przy pisaniu wierszy, zastanawiam się czasem czemu to się wypaliło, czemu już nie potrafię wylać uczuć na kartkę z tak niesamowitym efektem jak kiedyś. Może po prostu się boję? Wtedy wiedziałam, że mimo wszystko mam tu punkt zaczepienia. Mam dla kogo żyć i dla kogo się starać być lepszą z dnia na dzień. A teraz? Teraz nie mogę pozwolić temu wszystkiemu uciec, bo jeśli tak się stanie, pozostanę pusta.

http://www.vintageshop.pl/nowosci/amelia_kolnierzyk_wysadzany_perelkami.html
http://www.studiopomyslow.pl/product.php?id_product=1337

Perełkowy czy koronkowy?

http://24.media.tumblr.com/tumblr_lwzrie7onB1r6jhspo1_400.jpg

Ostatnio kuzynka poprosiła mnie o wypełnienie nazwiskami jej  zaproszeń ślubnych. Każdy twierdzi że mam ładne pismo, tak samo jak talent do przerabiania ubrań. Kiedyś obiecałam sobie, że sama uszyję sobie suknię ślubną. Tyle że teraz, kiedy znalazłam kogoś, kogo chciałabym w tej sukni poślubić, okazało się że nie każdy podziela mój entuzjazm z tego faktu. Oddzielają się ci, którzy są mi lojalni i dla których coś znaczę. A kiedy stanę na ołtarzu w najpiękniejszej sukience, jaką każdy widział, obok mnie będą tylko ci, którzy będą dzielić ze mną uśmiech i szczęście. I będę wiedziała, że te osoby zostaną ze mną do końca życia.

Zuuz.